W Kielcach rozegrano ostatnie mecze pierwszej rundy Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Po świetnym meczu Szwajcaria odniosła zwycięstwo nad Serbią 30:28 i zapewniła sobie ostatnie miejsce w rundzie głównej. Z kolei Niemcy wygrali trzeci mecz grupowy i z dwoma punktami rozpoczną kolejną fazę turnieju.
Grupa G
Serbia – Szwajcaria 28:30 (14:17)
Już przed spotkaniem pojedynek Serbów ze Szwajcarami zapowiadał się bardzo ciekawe. Eksperci jednak zwracali uwagę, że delikatnym faworytem będą Helweci.
I od początku to oni narzucili swój styl, który pozwolił objąć prowadzenie 6:3 w siódmej minucie. Z dobrej strony pokazał się Luca Sigrist, który miał udział przy czterech bramkach – dwie zdobył, przy dwóch kolejnych asystował. Serbowie odpowiedzieli, zmniejszyli stratę do dwóch trafień, ale ich problemem była skuteczność. A konkretnie jej brak, bo Uros Mitrovic i Vojin Čabrilo ewidentnie nie mieli swojego dnia. Ten drugi zdobył jedną bramkę na sześć rzutów w całym meczu. Na szczęście miał sporo asyst, bo… sześć.



Do przerwy Szwajcaria miała pełną kontrolę nad meczem – prowadziła 17:14. Duża w tym zasługa bramkarza Mathieu Seravalliego, który otrzymał nagrodę MVP meczu w dowód uznania za 16 obronionych rzutów.
Po drugiej stronie boiska szała Sigrist, który miał na koncie 11 bramek i sześć asyst. W 47. minucie Szwajcaria nadal miała trzybramkową przewagę (24:21), ale tempo w tym momencie spadło, co wykorzystała skrzętnie Serbia doprowadzając do wyniku 25:26.
Ostatnie słowo należało jednak do młodych Szwajcarów. Ostatnie dwa gole dla tego zespołu zdobył Sigrist, a kolejnego dołożył prawoskrzydłowy Gino Steenaerts. Szwajcaria ostatecznie wygrała 30:28 i awansuje do głównej rundy z zerowym dorobkiem. Serbia z kolei trafia do rywalizacji o Puchar Prezydenta, ale trzeba jej oddać, że minimalne porażki z Niemcami czy Szwajcarią wstydu tej reprezentacji nie przynosi.
Zawodnik meczu: Mathieu Seravalli (Szwajcaria)
Niemcy – Tunezja 39:26 (19:11)
Niemcy już przed tym meczem byli pewni pierwszego miejsca w grupie, ale kandydatom do medalu nie przystoi nie myśleć o komplecie zwycięstw w pierwszej fazie. Afrykańska drużyna od początku traciła dużo bramek, a po kwadransie objęli prowadzenie 10:1.
Pięć bramek dla naszych zachodnich sąsiadów zdobył Max Günther, a Jan Schmidt i David Móré – łącznie siedem goli w pierwszej połowie. W drugiej odsłonie Niemcy tak naprawdę nie mogli się zatrzymać się w drugiej połowie – atakowali wręcz jak szaleni.



Ostatecznie Niemcy wygrali 39:26 i powalczą o medale. Z kolei Tunezja zanotował trzecią porażkę i rozpocznie rywalizację o Puchar Prezydenta z zerowym wynikiem.
Zawodnik meczu: Frederik Holer (Niemcy)
źródło: IHF.info