Już po trzy mecze grupowe w pierwszej rundzie rozegrała każda z 32 młodzieżowych reprezentacji, która bierze udział w trwających w Polsce mistrzostwach świata do lat 21.
Do tej pory rozegrano łącznie 48 meczów w trakcie czterech dni turniejowych. Arenami zmagań młodych szczypiornistów są ORLEN Arena w Płocku, Arena Katowice, Arena Sosnowiec oraz kielecka Hala Legionów. W każdej z tych hal do tej pory odbyło się już dwanaście meczów, które oglądało łącznie ponad 19 tysięcy kibiców. Najchętniej wybieranymi spotkaniami były oczywiście te, w których występowała reprezentacja Polski, bo wówczas na trybunach w Płocku zasiadło kolejno 1000, 900 i 800 widzów. Ale co ciekawe, najwięcej widzów zgromadził mecz Bahrajnu z Hiszpanią. Wówczas w Hali Legionów oglądało go 1109 fanów.
Na rozgrywanych w Polsce mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych do lat 21 padło w fazie grupowej 2918 bramek. Jeśli chodzi o drużynę, która zdobyła ich najwięcej to liderem jest Dania. Kadra trenera Ulrika Kirkelego zanotowała ich 126. O siedem mniej zdobyli Szwedzi, a Francja i Niemcy mają ich do tej pory 112.

Jednak najskuteczniejszym graczem nie jest reprezentant żadnego z tych zespołów. Liderem klasyfikacji strzelców jest Oli Mittun z Wysp Owczych. Zawodnik, który od przyszłego sezonu będzie zawodnikiem duńskiego GOG pokonał bramkarzy rywali 35 razy. W klasyfikacji tej goni go Rumun Daniel Stanciuc, który ma o cztery trafienia mniej. Z kolei Elmar Erlingsson z Islandii ma na koncie 30 goli. Ale jeśli chodzi o zawodnika, który najbardziej wyróżniał się pod kątem indywidualnych statystyk, to bez dwóch zdań będzie to Mittun. Do znakomitej liczby goli dołożył też 22 asysty i również przewodzi w tym zestawieniu. Dwa kluczowej podania mniej ma na koncie – i tu pewne zaskoczenie – Haruki Kawada z Japonii, a 19 razy kolegów na czyste sytuacje wyprowadził Erlingsson.

W tym zestawieniu polscy zawodnicy są daleko. Trzech najskuteczniejszych zawodników kadry prowadzonej przez trenera Bartosza Jureckiego ma łącznie 29 goli – Piotr Mielczarski – 11, Oliwer Kamiński – 10, a Patryk Wasiak – 9. Ten pierwszy i trzeci są także w trójce graczy najczęściej asystujących, ale najlepszy w tym zestawieniu jest akurat środkowy rozgrywający Patryk Grzesik.
Wracając do najlepszych graczy w ofensywie, to nie wydaje się, by te reprezentacje miały do końca walczyć o medale. Po pierwszej rundzie na miano faworytów na pewno zasłużyli Niemcy, Duńczycy, Szwedzi i Egipcjanie. Te zespoły, ale też Austria i Portugalia po fazie grupowej zdobyły sześć punktów, co oznacza, że rywalizacje w głównej rundzie turnieju rozpoczną z dwoma punktami. Nie ma w tym zestawieniu Hiszpanów i jest to chyba największe zaskoczenie. Drużyna trenera Javiera Fernandeza, w której główną rolę grają bracia Petar i Djordje Cikusa, przegrali grupowe starcie z Egiptem. Nieznacznie, bo tylko jedną bramką (30:29), ale starta dwóch punktów w kontekście rywalizacji o awans do ćwierćfinału może okazać się kluczowa. Hiszpanów jednak nie wolno skreślać, choć w fazie głównej czeka ich bardzo ciekawie zapowiadający się mecz z Niemcami. A przecież kadra trenera Martina Heubergera zacznie drugą rundę z dwoma punktami.

Więc może pewną podpowiedzią kogo możemy zobaczyć w walce o medale będzie klasyfikacja bramkarzy. Nie od dziś przecież wiadomo, że ofensywą wygrywa się mecze, a defensywą tytuły.
Najskuteczniejszym bramkarzem turnieju jest Austriak Leon Theodor Bergmann – 44 procent. Punkt procentowy mniej ma Portugalczyk Goncalo Morgado, a dwa mniej Emil Holmberg Schaltz ze Szwecji. Jednak w tym kontekście warto zwrócić uwagę, że trenerzy tych zespołów, które przez ekspertów wskazywane są za faworytów jak Niemcy, Dania czy Francja dokonywali rotacji w momencie, gdy wynik meczów był rozstrzygnięty. Dlatego Duńczycy Frederik Moller i Malte Eichtorst mają odpowiednio 27 i 25 proc. obon, Julian Buchele i Frederik Holer z Niemiec odpowiednio 33 i 29 proc., a Noe Rataboul i Roman Carle z Francji po 40 i 35 procent.

Druga runda zapowiada się więc bardzo interesująco, bo w pierwszej padło kilka niespodzianek. Tą największą chyba jest jednak zwycięstwo Egiptu nad Hiszpanią, bo wygrana Szwajcarii nad Serbią dla ekspertów nie jest zaskoczeniem. Również za niespodziankę uznać należy brak wygranej Wysp Owczych nad Islandią, choć to akurat był pierwszy mecz turnieju dla tych zespołów. Na pewno rozczarowaniem – zwłaszcza z polskiej perspektywy – są wyniki Biało-Czerwonych.
W drugiej rundzie bardzo interesująco zapowiada się starcie Wysp Owczych z Danią i Niemców z Egiptem (oba mecze 24 czerwca). Ale także Niemców z Hiszpanami, dla których prawdopodobnie będzie to mecz o awans do ćwierćfinału.