Pierwsze mecze Pucharu Prezydenta IHF przyniosły historyczne zwycięstwo Maroka nad europejskim zespołem – 30:26 z Macedonią Północną – a także powiększenie dorobku kilku drużyn do czterech punktów w tabelach tych rozgrywek.
GRUPA II
Korea Południowa – Kanada 42:29 (22:10)
Reprezentacja Korei Południowej odniosła swoje drugie z rzędu zwycięstwo na rozgrywanym w Polsce turnieju. I to ponownie przeciwko zespołowi z Ameryki Północnej. Po wygranej 35:33 z USA tym razem zespół z Azji zdecydowanie wygrał z Kanadą – 42:29.
Korea rozpoczęła poniedziałkowe spotkanie od prowadzenia 4:0 w piątej minucie. Wtedy też pierwszą bramkę dla zespołu z Ameryki Północnej zdobył Colton Kuyper, który jest uznawany za lidera tej reprezentacji. Koreańczycy jednak tempa nie zwalniali i powiększyli przewagę do 7:1. Ich dominacja w zasadzie nie podlegała dyskusji przez dalszą część pierwszej odsłony. Sehyeon Kang zdobył pięć bramek w pierwszych 30 minutach, a jego drużyna prowadziła po pierwszej części meczu 22:10.

W drugiej połowie Kanadyjczycy próbowali zniwelować straty za sprawą właśnie Kuypersa i Antoine’a Desbiensowa, ale Koreańczycy na to nie pozwalali. Ostatecznie azjatycki zespół zakończył spotkanie wynikiem 42:29. Korea ma obecnie 4 punkty i we wtorek zagra z Algierią. Mecz ten zdecyduje, która z drużyn rywalizować będzie o miejsca 17–20.
Zawodnik meczu: Colton Kuypers (Kanada)

Algieria – Stany Zjednoczone 26:20 (12:9)
Wynik niech nie będzie złudny – Algieria musiała się sporo natrudzić, by pokonać Stany Zjednoczone i odnieść drugie zwycięstwo w turnieju.
Algierczycy rozpoczęli poniedziałkowe starcie od prowadzenia 3:0. Amerykanom grało się ciężko, długo nie mogli sforsować defensywy afrykańskiego zespołu i dość powiedzieć, że pierwszą bramkę zdobyli dopiero w ósmej minucie. Później oglądaliśmy przede wszystkim popisy algierskiego bramkarza Achiche Sidi Alego, który zanotował dziewięć interwencji w pierwszym kwadransie. Jednak jego starań nie potrafili zamienić na bramki koledzy w ofensywie, bo przewaga Algierii była tylko trzybramkowa (7:4).


Problemem było wykorzystywanie sytuacji w ataku i zaledwie 63% skuteczności w pierwszej połowie. Jasnym punktem Algierczyków bez wątpienia był Adel Guemeida, który zagrał kolejny świetny mecz i zdobył siedem goli.
W drugiej połowie Algieria wyszła na prowadzenie 17:11. Amerykanie to jednak nacja nie lubiąca się poddawać i postawili rywalom do końca trudne warunki. Trener Danilo Rojević postanowił rotować składem i w końcówce meczu postawił na bramkarza Salima Mezazę. Ten zaprezentował się naprawdę dobrze, bo obronił pięć z siedmiu rzutów.
Algieria ostatecznie wygrała 26:20 i – podobnie jak Korea – ma cztery punkty w tabeli. Ich bezpośredni mecz zdecyduje o pierwszym miejscu. USA z kolei zagrają z Kanadą o uniknięcie ostatniego miejsca.
Zawodnik meczu: Adel Guemeida (Algieria)
GRUPA III
Maroko – Macedonia Północna 30:26 (14:12)
Maroko odniosło historyczne zwycięstwo – pierwsze w historii mistrzostw świata juniorów nad drużyną z Europy. Pokonali oni Macedonię Północną 30:26.
I trzeba podkreślić, że był to najlepszy mecz na tym turnieju w wykonaniu młodych zawodników z Afryki. Do przerwy prowadzili 14:12. Oba zespoły miały podobny wskaźnik skuteczności w ofensywie – Maroko 61 proc., a Macedonia – 60. Kluczem do wygranej była lepsza dyspozycja Maroka w rzutach z dystansu. Zdobyli ich dziesięć na dwadzieścia prób, a rywale tylko trzy. Macedonia doprowadziła do remisu 19:19, ale później Maroko nie oddało prowadzenia i odbudowało zaliczkę.
Zawodnik meczu: Akram Jbari (Maroko)


Islandia – Meksyk 41:24 (16:8)
Meksyk nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w młodzieżowych mistrzostwach świata. W poniedziałek odniósł swoją czwartą porażkę, tym razem ulegając Islandii 24:41.
Islandia grała szybko – średnio potrzebowała tylko 24 sekundy, by oddać rzut. Ale za tym tempem wcale nie poszła skuteczność, bo w pewnym momencie wynosiła 60 procent. Mimo to przewaga graczy z tego nordyckiego kraju nie podlegała dyskusji. W drugiej połowie rosła z każdą minutą, a w 36. było już 22:11. Warto podkreślić, że szkoleniowiec Islandii nie desygnował do gry najskuteczniejszego gracza Elmara Erlingssona. Ostatecznie Islandczycy wygrali przewagą 25 trafień – 41:24.
Zawodnik meczu: Hans Jörgen Ólafsson (Islandia)
GRUPA IV
Serbia – Arabia Saudyjska 35:30 (20:15)
Serbia odniosła zwycięstwo w pierwszym meczu Pucharu Prezydenta pokonując Arabię Saudyjską i już myślami jest nie tylko przy jutrzejszym meczu z Bahrajnem, ale również przy starciach o miejsca końcowe, które rozegra już w Katowicach.
W swoim przedostatnim meczu w kieleckiej Hali Legionów najskuteczniejszym zawodnikiem w reprezentacji Serbii był Djordje Rančić – zdobywca 11 bramek, który nie pomylił się ani razu. Siedem trafień zaliczył Mladenko Draško.
Zawodnik meczu: Djordje Rančić (Serbia)

Bahrajn – Tunezja 27:39 (14:23)
Tunezja odniosła pierwsze zwycięstwo w turnieju. Ale chyba nikt nie spodziewał, że przyjdzie im to tak łatwo.
Gracze z Afryki grali szybko, na zdobycie gola potrzebowali momentami tylko 20 sekund. Dla zawodników z kraju w Zatoce Perskiej to było po prostu za szybko. Do tego nie pomagał bramkarz, który bronił średnio jeden na pięć rzutów. Bahrajn popełniał bardzo proste błędy w rozegraniu – w całym meczu zanotował ich aż 18.
Tunezyjczycy nie potrzebowali robić wiele, by zdobywać bramki. Bahrajn zostawiał ogromne luki w defensywie, a z tego “zaproszenia” nie można było nie skorzystać. Tunezja wykorzystała więc każdą okazję, by podreperować statysyki w ofensywie.
Obie drużyny mają teraz po 2 punkty. Bahrajn zagra w następnym meczu z Serbią, ale faworytem nie będzie.
Zawodnik meczu: Mohamed Seifeddine Ben Abdennebi (Tunezja)

źródło: ihf.info