Grupy II, III i IV, rywalizujące o Puchar Prezydenta, zakończyły już zmagania w Mistrzostwach Świata Juniorów. Algieria, Islandia i Serbia nadal mają szansę na zdobycie tego trofeum.
Algieria wygrała swoją grupę po remisie 24:24 z Koreą Południową, a Islandia i Serbia zdobyły komplet punktów po swoich zwycięstwach.
Puchar Prezydenta
Grupa II
Korea Południowa – Algieria 24:24 (14:13)
Korea i Algieria stoczyły bardzo wyrównany mecz, w którym to Azjaci przez większość spotkania mieli minimalną przewagę. Ale to okazało się niewystarczające. W ostatnich sekundach Atek Youcef wyrównał na 24:24, co dało Algierii nie tylko remis, ale i pierwsze miejsce w Grupie II dzięki lepszemu bilansowi bramek. A to oznacza możliwość rywalizacji o miejsca 17–20 w Katowicach. Korea zagra natomiast o miejsca 21–24.
Od pierwszego gwizdka mecz był intensywny. Drużyny wymieniały się prowadzeniem, nie pozwalając przeciwnikowi na zbudowanie przewagi. Pomimo pięciu skutecznych interwencji bramkarza Algierii Achiche Sid Alego, drużyna z Afryki Północnej miała trudności ze skutecznym kontratakiem. Prowadząc 9:8, w kilka minut stracili oni trzy bramki z rzędu. Dlatego jej szkoleniowiec poprosił o czas, uspokoił nieco grę zespołu i zmniejszył stratę do przerwy.
Sytuacja w drugiej połowie nie uległa znacznej zmianie. Defensywa Algierii nadal funkcjonowała dobrze, ale tym razem z Salimem Mezązą w bramce. Golkiper osiągnął 42 procent skuteczności. Nadal jednak zespół ten miał problemy w ofensywie.
W samej końcówce Algieria doprowadziła do remisu. Cztery sekundy przed końcem Atek Youcef zdobył decydującą bramkę, zapewniając swojej drużynie pierwsze miejsce dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Różnica pomiędzy zespołem z Afryki, a Koreą, wynosła tylko i aż cztery trafienia.
Korea powalczy o miejsca 21–24, Algieria z kolei o lokatę w pierwszej dwudziestce.
Zawodnik meczu: Salim Mezaza (Algieria)
USA – Kanada 39:23 (19:10)
Stany Zjednoczone po raz kolejny udowodniły, że są najlepszym zespołem piłki ręcznej na kontynencie północnoamerykańskim. Po świetnej pierwszej połowie, Amerykanie przejęli kontrolę nad spotkaniem i nie wypuścili jej do końcowej syreny.
Warto odnotować dobrą postawę w bramce Benjamina Pedersena (37 proc. skuteczności i tytuł gracza meczu) oraz Rodrigo Camposa i Benjamina Edwardsa. To dzięki tej trójce USA zdobyło szybkich sześć bramek i nie straciło żadnej.
Kanada miała swoje dobre momenty w obronie, ale w ataku ponownie uzależniona była od Coltona Kuypersa (pięć goli). Przy stanie 25:13 Kanada zanotowała nawet serię trzech trafień z rzędu, ale za ciosem nie poszła. Zawodnicy trenera Danilo Rojevicia odzyskali kontrolę i w 47. minucie prowadzili już 29:16.

W końcowej fazie meczu Kanadyjczycy się w zasadzie poddali. Nie wychodziło im zbyt wiele ani w ataku, ani w obronie. Nie wykorzystali dwóch rzutów na pustą bramkę, a USA nie miało problemów z trafianiem. Ostatecznie Amerykanie wygrali 39:23 – to ich najlepszy wynik bramkowy na turnieju w Polsce.
Kanada powalczy teraz o miejsca 29–32, Amerykanie zaś o miejsca 25–28. Zmagania rozegrają się w Kielcach.
Zawodnik meczu: Benjamin Pedersen (USA)

Grupa III
Maroko – Islandia 28:48 (15:20)
Islandia wygrała Grupę III Pucharu Prezydenta po swoim najlepszym meczu w turnieju, wygranym aż 48:28 z Marokiem.
Obie drużyny miały po cztery punkty i walczyły o awans do grupy grupy rywalizującej o miejsca 17–20. Początek wskazywał, że Maroko może sprawić Islandii spore problemy, jak wcześniej Francji czy Danii.
Islandczycy jednak byli zespołem lepszym i bardziej dojrzałym. Ich serie pięciu goli wyprowadziły ją na prowadzenie 18:12, a w drugiej połowie Islandia całkowicie zdominowała mecz. Na nieco ponad kwadrans przed końcem prowadziła już 14 bramkami (33:19).

Maroko musiało radzić sobie bez jednego ze swoich najlepszych zawodników – Younessa Mansariego, który dostał czerwoną kartkę już w pierwszej połowie. Warto zauważyć, że trzech zawodników Islandii – Össur Haraldsson, Elmar Erlingsson i Skarphéđinn Ívar Einarsson – razem zdobyli 26 goli, czyli niemal tyle, ile cała drużyna Maroka.
Zawodnik meczu: Össur Haraldsson (Islandia)

Meksyk – Macedonia Północna 21:41 (9:21)
Drużyna z Europy odniosła pierwsze zwycięstwo w turnieju po czterech porażkach. Ale to i tak ważna wygrana dla tej federacji. Młodzi Meksykanie nie mieli zbyt wielu argumentów. Popełnili aż 12 strat w pierwszej połowie, co pozwoliło Macedończykom przeprowadzić dziewięć kontrataków i osiągnąć prowadzenie 18 bramek już do 40. minuty. Warto podkreślić dyspozycję bramkarza Ivana Galevskiego, który zaliczył aż 21 obron (50 proc. skuteczności).
Meksyk kończy rozgrywki grupowe z pięcioma porażkami i zagra o miejsca 29–32. Macedonia walczyć będzie o miejsca 25–28.
Zawodnik meczu: Ivan Galevski (Macedonia Północna)


Grupa IV
Serbia – Bahrajn 36:32 (19:15)
Serbia może być rozczarowana brakiem awansu do rundy głównej, ale nadal ma szansę zdobyć Puchar Prezydenta. Aby to osiągnąć, musiała uniknąć porażki w ostatnim meczu grupowym z Bahrajnem.
Azjatycka drużyna rozegrała swój najlepszy mecz na turnieju. Udało im się wyjść na prowadzenie 8:6, ale nie udało się przewagi utrzymać do końca pierwszej połowy. Zawodnicy trenera Dalibora Cutury odpowiedzieli pięcioma bramkami z rzędu i wyszli na najwyższe prowadzenie w meczu – 21:15.
Wydawało się, że losy spotkania są przesądzone. Ale tak nie było, bo zawodnicy z Bahrajnu pokazali charakter. Paradoksalnie, przeciwko lepszym technicznie Serbom było im łatwiej grać niż np. przeciwko dynamicznym Tunezyjczykom. A to dlatego, że zespół z Bałkanów grał wolniej. Bahrajn opierał swoją grę ofensywną na Eliasie Alim oraz Mohamedzie Abdulli – ten pierwszy zdobył 10, a drugi dziewięć bramek. Dzięki kilku trafieniom z rzędu Bahrajn zbliżył się na zaledwie dwie bramki (27:25) na 15 minut przed końcem.


Serbowie jednak udowodnili, że są zespołem lepszym i dojrzalszym. Tak naprawdę ich wygrana nie była przez chwilę zagrożona. Ostatecznie Serbia wygrała 36:32 i zapewniła sobie zwycięstwo w grupie oraz awans do meczów o miejsca 17–20, gdzie zmierzy się z Algierią.
Zawodnik meczu: Mohamed Abdulla (Bahrajn)
Tunezja – Arabia Saudyjska 35:31 (18:17)
Po porażkach z Bahrajnem i Serbią, Arabia Saudyjska liczyła na przełamanie i pierwsze zwycięstwo w Mistrzostwach Świata Juniorów. Zadanie, jakie stanęło przed nimi we wtorek, łatwe jednak nie było.
O wyniku zadecydowała skuteczność. A ta zdecydowanie przemawiała za Tunezją, która do 53. minuty spudłowała tylko sześć razy, osiągając imponujące 84 proc. skuteczności. Arabia miała niezły początek i fragmenty pierwszej połowy, w której nawet prowadziła, ale ostatecznie zespół z Afryki do przerwy wygrywał 18:17.
Finalnie Tunezja wygrała 35:31 i zakończyła grupę na drugim miejscu, co dało jej awans do meczów o miejsca 21–24. Arabia Saudyjska wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo na turnieju.
Zawodnik meczu: Koussay Ben Fraj (Tunezja)

źródło: IHF.info