Słowenia po okazałym zwycięstwie nad Urugwajem zapewniła sobie awansowała do rundy głównej Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Pierwsze zwycięstwa z kolei odniosły Maroko i Korea Południowa.

Grupa A

Słowenia – Urugwaj 37:19 (19:13)

Mająca trzy punkty po dwóch meczach Słowenia potrzebowała zwycięstwa nad ostatnim w tabeli Urugwajem, aby zapewnić sobie awans do rundy głównej rozgrywanego w Polsce turnieju. 

Urugwaj w poprzednich dwóch spotkaniach zdobył zaledwie 33 gole. W sobotnim meczu jednak wydawało się, że poprawił się w ofensywie. Po ośmiu minutach meczu wynik wynosił 4:4, a chociaż Słowenia dominowała, to drużyna z Ameryki Południowej dzielnie się broniła.

Slovenia vs Uruguay, IHF U21 Men’s Junior World Championship 2025, Plock, Poland, 21.06.2025., Mandatory Credit © Luka Antunac / kolektiff

Nie pomagali jednak bramkarze, którzy w pierwszych trzydziestu minutach obronili tylko jeden rzut. Ich słoweński odpowiednik Jan Češek również nie błyszczał, ale miał większy wpływ na poczynania swojego zespołu, bo ten zszedł na przerwę z sześciobramkową przewagą.

Po przerwie oglądaliśmy w bramce Słowenii Marka Šalamona i szybko zaczął on bronić bardzo dobrze. Jego obrony, które przeradzały się w akcje ofensywne, pozwoliły Słoweńcom w 42. minucie wyjść na dziesięciobramkowe prowadzenie – 27:17. 

Gracze z Ameryki Południowej nie mieli argumentów, by nawiązać walkę czy choćby zmniejszyć różnicę. Ostatecznie Słoweńcy wygrali 37:19 i zagrają w rundzie głównej, a Urugwajczykom przyjdzie się mierzyć o Puchar Prezydenta.

Zawodnik Meczu: Aljuš Anžič (Słowenia)

Slovenia vs Uruguay, IHF U21 Men’s Junior World Championship 2025, Plock, Poland, 21.06.2025., Mandatory Credit © Luka Antunac / kolektiff

Grupa C

Korea Południowa –  Stany Zjednoczone 35:33 (19:11)

Faworytem przed spotkaniem była Korea i w pierwszej połowie udowodniła, że to miano jej się należało. Amerykanie jednak nie zamierzali oddać tego meczu bez walki. Do 12. minuty ich gra wyglądała przyzwoicie, ale wszystko się posypało, gdy jeden z zawodników tego zespołu został odesłany na ławkę kar. W ciągu tych dwóch minut przewagi liczebnej Koreańczycy wykorzystali całą możliwą przestrzeń do zdobycia gola. Również bramkarz USA, który w pierwszych minutach obronił dwa z pięciu rzutów, przestał już notować skuteczne interwencje. 

Interweniować próbował trener Danilo Rojević, ale jego zawodnicy nie byli w stanie poprawić swojej gry. Oddawali albo niecelne rzuty (choćby dwa autorstwa Tristana Morawskiego), czy popełniali niewymuszone błędy w ataku. Koreańczyków to napędziło i do przerwy to oni prowadzili 19:11. Warto za pierwsze trzydzieści minut wyróżnić bramkarza Hyeonmina Kima, który w tej części gry zanotował aż 16 interwencji! 

Od początku drugiej połowy trener Rojević zaryzkował wystawieniem do ataku siódmego zawodnika. Ale już w pierwszej akcji Koreańczycy przejęli piłkę i zdobyli gola do pustej bramki, w efekcie czego amerykański szkoleniowiec z pomysłu się wycofał. Korea wyszła na prowadzenie 22:12 i wydawało się już, że tylko kwestią czasu jest aż zdobędzie czterdziestą bramkę, bo jej dominacja nie podlegała dyskusji.

Korea vs United States , IHF U21 Men’s Junior World Championship 2025, , Poland, 21.06.2025, Mandatory Credit © Anze Malovrh / kolektiff

Amerykanie podjęli też inne ryzyko w defensywie – przeszli na ustawienie 5-1 i próbowali wyłączyć środkowego rozgrywającego zespołu z Azji. Pomysł nie był zły, ale nie wszystkie przechwyty kończyły się bramkami. Mimo to Korea albo nieco odpuściła, albo opadła z sił, bo od początku narzuciła szaleńcze tempo. Lepiej zaczął się spisywać amerykański bramkarz Benjamin Pederesen, a jego koledzy wreszcie zaczęli zamieniać jego parady na gole. Zmniejszyli nawet stratę do dwóch goli, ale na więcej Koreańczycy już nie pozwoli.

Obie drużyny kontynuują teraz swój udział w mistrzostwach w Grupie II Pucharu Prezydenta w Sosnowcu. Zmierzą się w niej z Kanadą i Algierią, ale zespół z Afryki ma dwa punkty na koncie. 

Zawodnik meczu: Hyeonmin Kim (Republika Korei)

Grupa E

Maroko – Meksyk – 38:23 (19:9)

Maroko przystępowało do meczu z zespołem z Ameryki Środkowej jako faworyt. Tym bardziej, że zostawiło po sobie niezłe wrażenie w pierwszych dwóch meczach.

W sobotnim spotkaniu podobać się znów mógł lewy rozgrywający Abdellah Razgui, a także prawy rozgrywający Amjad Saa, którzy łącznie zdobyli dla swojego zespołu 15 bramek. 

Lepiej w spotkanie weszli Marokańczycy, którzy rozpoczęli je od prowadzenia 5:1, a potem gładko osiągnęli jedenastobramkową przewagę (16:5). Do przerwy padło jeszcze kilka goli z obu stron, a wynik na tablicy pokazywał 19:9.

Ostatecznie Maroko wygrało wyraźne 38:23 i rozpocznie Puchar Prezydenta z dwoma punktami w grupie, w której zmierzy się z dwoma europejskimi drużynami – Islandią i Macedonią Północną. Meksyk zaś nie będzie miał w niej punktów. 

Zawodnik meczu: Abdellah Razgui (Maroko)

źródło: IHF.info