Chorwacja i Francja zagrają o miejsca 9–12 po zwycięstwach w ostatnich meczach rundy głównej przeciwko Japonii i Rumunii.
Runda główna
Grupa II
Japonia – Chorwacja 32:37 (18:18)
Chorwacja po zwycięstwie nad azjatyckim zespołem odniosła pierwszy triumf w Grupie II rundy głównej mistrzostw świata U21. Dzięki temu rywalizować będzie o miejsca 9–12. Japonia natomiast zagra o miejsca 13–16.
Chorwacja od pierwszego gwizdka wyglądała na zmęczoną. Wykorzystała to Japonia, a Haruto Nagamori i Soi Hasegawa wyprowadzili swój zespół na prowadzenie 7:3. Chorwaci w ataku byli chaotyczni, popełniali proste błędy i podejmowali pochopne decyzje.
Z czasem Luka Malinarich zmniejszył jednak straty do 12:13. Wtedy japoński bramkarz Aoto Yamazaki dwukrotnie interweniował skutecznie, a jego koledzy znów odskoczyli na trzy bramki.
Niestety dla nich, ale Japończycy nie utrzymali tego tempa. Chorwacja natomiast wrzuciła drugi bieg. A potem nawet i trzeci, bo nie tylko odrobiła straty, ale i objęła pierwsze prowadzenie w meczu – 18:17.
Doświadczenie Chorwatów zaczęło przeważać zwłaszcza po przerwie. Tin Baković i Jura Egon Juranic zdobywali kolejne bramki, dobrze w bramce spisywał się Tin Herceg, notując ponad 35 proc. skutecznych obron.
Dziesięć minut przed końcem meczu Chorwacja prowadziła już 30:26 i wyglądało na to, że ostatecznie przełamała twarde warunki postawione jej przez Japonię. Azjaci wyraźnie opadli z sił i nie byli już w stanie wrócić do meczu. Chorwaci utrzymali prowadzenie do końca i zwyciężyli 37:32.
Zawodnik meczu: Tin Herceg (Chorwacja)
Grupa III
Francja – Rumunia 40:33 (19:18)
Rumunia mogła awansować do rywalizacji o miejsca 9–12 tylko w przypadku zwycięstwa. Jednak to Francuzi pokazali większe doświadczenie i głębię składu, co szczególnie uwidoczniło się w drugiej połowie. Reprezentacja Rumunii nie zamierzała się poddawać głównie dzięki świetnej grze środkowego rozgrywającego Daniela Stanciuca, który jest obecnie królem strzelców mistrzostw – ma na koncie już 45 goli.
Stanciuc zdobył we wtorek sześć bramek i zaliczył trzy asysty, a jego zespół rozpoczął mecz całkiem nieźle. Francja jednak szybko odzyskała nad nim kontrolę. Do przerwy spotkanie było bardzo wyrównane, bo Trójkolorowi schodzili na przerwę z prowadzeniem tylko jednobramkowym.
W drugiej połowie sztab szkoleniowy Rumunii zaczął rotować składem, co wykorzystali Francuzi, którzy przejęli inicjatywę. W pierwszych 15 minutach drugiej połowy Trójkolorowi zdobyli aż 12 bramek.
Prawy rozgrywający Henri Kirtz był nie do zatrzymania – zdobył trzy bramki w osiem minut – a Francja zanotowała serie 6:0 i 3:0, prowadząc 28:20 po 38 minutach. Skuteczność ataku Rumunii spadła z 70% w pierwszej połowie do 58% na 13 minut przed końcem. Rumunia zmniejszyła jeszcze stratę do czterech trafień, ale na więcej nie pozwolili rywale. Ostatecznie Francja wygrała 40:33.
Trójkolorowi zajęli trzecie miejsce w grupie i zagrają z Austrią o miejsca 9–12 w czwartek, a Rumunia zmierzy się z Węgrami w walce o miejsca 13–16.
Zawodnik meczu: Eliott Desblancs (Francja)
źródło: ihf.info
